Jeżdząc autobusem czy tramwajem zauważyłem że większość osób stoi twardo przy wejściu do niego . Po środku tyle miejsca a każdy stoi byle by bliżej wyjścia. Możliwe że jest to spowodowane po prostu strachem , stojąc koło wyjścia mamy złudne poczucie bezpieczeństwa . Myślenie że w momencie kiedy coś nieprzewidzianego się będzie działo uda nam się uciec.
Podczas podróży autobusem zauważyłem jak pewna osoba rozmawia ze znajomą i zawsze gdy ta druga osoba wyrażała swoje zdanie jej rozmówca pocierał bok nosa.Oznaczało to myśli typu "tak tak jasne" .
Podczas czekania na autobus na przystanku myślałem o pewnej sprawie ale w momecnie gdy zastanawiałem się czy takie rozwiązanie przejdzie włożyłem nieświadomie ręke do kieszenie . Oznaczało to że straciłem pewność co do tego rozwiązania.
Byłem dziś świadkiem rozmowy dwóch osób , jedna z nich siedziała w fotelu i podczas opowiadania o niemiłych przeżyciach położyła jedną noge na drugą , pocierając przy tym palcami jednej ręki drugą ręke . Świadczyło to o tym że te przeżycia są bardzo stresujące dla tej osoby , stworzyła z nóg coś w rodzaju bariery ochronnej a pocieranie palców miało charakter uspokajający. Osoba której to mówiła powiedziała że musi już iść a kiedy ta druga osoba nadal opowiadała o tym , zaczęła obgryzać palcami jednej ręki palce drugiej . Oznaczało to że nie chce tu być.